Rozdział 189
Punkt widzenia Evelyn
To, co Ryan zrobił kilka tygodni temu, było błędem. Wiedziałam o tym, ale nie zamierzałam usprawiedliwiać jego zachowania. Mógł się kontrolować, ale nie chciał. Nie byłam mu winna przebaczenia ani ani kropli mojego czasu. Nie byłam mu nic winna.
Moja pewność siebie lekko osłabła, gdy podjechaliśmy pod trzypiętrowy dom kolonialny. Błyszczący samochód sportowy Alexy stał przed domem, chłonąc popołudniowe słońce.