Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251
  2. Rozdział 252
  3. Rozdział 253
  4. Rozdział 254
  5. Rozdział 255
  6. Rozdział 256
  7. Rozdział 257
  8. Rozdział 258
  9. Rozdział 259
  10. Rozdział 260
  11. Rozdział 261
  12. Rozdział 262
  13. Rozdział 263
  14. Rozdział 264
  15. Rozdział 265
  16. Rozdział 266
  17. Rozdział 267
  18. Rozdział 268
  19. Rozdział 269
  20. Rozdział 270
  21. Rozdział 271
  22. Rozdział 272
  23. Rozdział 273
  24. Rozdział 274
  25. Rozdział 275
  26. Rozdział 276
  27. Rozdział 277
  28. Rozdział 278
  29. Rozdział 279
  30. Rozdział 280
  31. Rozdział 281
  32. Rozdział 282
  33. Rozdział 283
  34. Rozdział 284
  35. Rozdział 285
  36. Rozdział 286
  37. Rozdział 287
  38. Rozdział 288
  39. Rozdział 289
  40. Rozdział 290
  41. Rozdział 291
  42. Rozdział 292
  43. Rozdział 293
  44. Rozdział 294
  45. Rozdział 295
  46. Rozdział 296
  47. Rozdział 297
  48. Rozdział 298
  49. Rozdział 299
  50. Rozdział 300

Rozdział 39

Dominik

Las wstrzymuje oddech, niepokojąca cisza osiada na starych drzewach niczym całun. Nawet ptaki ucichły, ich zwykły radosny chór zastąpiła przytłaczająca cisza. Samo powietrze wydaje się gęste od napięcia, jakby same lasy wyczuwały zbliżające się niebezpieczeństwo. Przez ten nienaturalny spokój trzej mężczyźni wkraczają na moje terytorium, ich udawana pewność siebie to cienka powłoka ledwie skrywająca strach, którego nie potrafią całkowicie stłumić.

Przyglądam się im z cienia, moja masywna postać ukryta jest w gęstym podszyciu. Moje futro, czarne jak noc, idealnie wtapia się w cętkowane leśne podłoże. Każdy mięsień w moim ciele jest mocno napięty, gotowy do skoku w każdej chwili. Ich zapachy atakują moje nozdrza piżmowym zapachem wilkołaków zmieszanym z potem, skórą i metalicznym posmakiem broni. Intruzi. Groźby. Moje usta wyginają się w cichym warczeniu, odsłaniając zęby ostre jak sztylety, ale trzymam się na wodzy. Polowanie się rozpoczęło i będę delektować się każdą ekscytującą chwilą.

تم النسخ بنجاح!