Rozdział 127
Punkt widzenia Evelyn
Uczyłem się do zbliżającego się sprawdzianu, gdy drzwi mojego pokoju nagle się otworzyły.
Podmuch powietrza, który wszedł, przyniósł zapach, który wirował wokół mojej głowy i wygładzał poszarpane fragmenty mojego serca. Był bogaty i leśny, korzenny z męskim podtekstem, który sprawił, że ciekło mi ślinka.