Rozdział 144
Punkt widzenia Gabriela
Ocean mrocznych obietnic zawirował w moich oczach, działając jak idealne ostrzeżenie, zanim się zbliżyłem. Cofnęła się; przestraszona łania złapana w światłach reflektorów drapieżnika. Tylko, że to nie jej krwi chciałem.
„Zamierzam cię ukarać, Evelyn. Zobaczmy, czy potrafisz mnie powstrzymać” – mruczałem, a mój kutas drgał z samego oczekiwania.