Rozdział 185
Punkt widzenia Gabriela
Minęła godzina odkąd pożegnałem się z ojcem.
Evelyn siedziała zwinięta na sofie w moim nowo nabytym domu, owinięta w moje ramiona, gdzie wiedziałam, że zawsze będzie bezpieczna. Przyjemna cisza zaległa nad nami obojgiem. Cisza, w której słowa nie były już potrzebne.