Rozdział 67
Punkt widzenia Gabriela
Droga z holu do apartamentu Evelyn zajęła mi kilka minut, co dało mi czas na opanowanie siebie i mojego upartego penisa.
Nigdy wcześniej nie reagowało w ten sposób, jakby nie obchodziło go, kim ona jest ani co zrobiła. Wszystko, co wiedziało, to nieskrępowane pragnienie, rosnąca potrzeba zobaczenia jej nagiej i wijącej się pode mną, całkowicie zdanej na moją łaskę.