Rozdział 134
Punkt widzenia Gabriela
Ten mały akt dobroci niczego nie zmienił. Nadal nie mogłem znieść Mii, czy to jej głosu, czy sposobu, w jaki trzymała się władzy, jakby nie mogła oddychać bez niej.
Nie chciałam, żeby było w niej coś więcej, bo gdyby faktycznie pod powierzchnią kryło się coś ludzkiego, mogłoby to sprawić, że mniej bym jej nienawidziła.