Rozdział 75
Punkt widzenia Evelyn
Sposób, w jaki moje serce kurczyło się za każdym razem, gdy mówił coś bolesnego, był bolesny. Każde złośliwe słowo, którym mnie obrzucił, szarpało i ciągnęło więź partnerską do punktu, w którym zastanawiałam się, czy w końcu ustąpi i rozpadnie się. Ugryzłam się w wewnętrzną stronę policzka, a szybkie ukłucie bólu odciągnęło mnie od mojego bolącego serca i przywróciło do teraźniejszości.
Gabriel zaparkował na miejscu, ale nie zrobił nic, żeby wyłączyć samochód. Zamiast tego obrócił się w moją stronę i czekał z niecierpliwymi oczami. Jęknęłam w duchu pod ciężarem jego spojrzenia. Łatwiej byłoby mi to przeżywać na nowo, kiedy był zajęty prowadzeniem samochodu. Ostatnią rzeczą, jakiej chciałam, było to, żeby patrzył, jak jąkam się.