Rozdział 45
Alexandera popełniła tak wiele błędów na treningu, że była zaskoczona, że wyszła z tego tylko z kilkoma skaleczeniami i siniakami. Claire udało się zniszczyć jedyną rzecz, co do której czuła się pewna w tej akademii. Niepozwalanie emocjom przejąć nad sobą kontroli podczas walki było jej specjalnością. Ale przez całe popołudnie była zbyt zdenerwowana i rozproszona, a jej paranoja wróciła z pełną mocą.
Jej koledzy z klasy patrzyli na nią inaczej. A trener... Nie sądziła, żeby zwracał uwagę na kogokolwiek innego; był zbyt skupiony na dawaniu jej partnera sparingowego po partnerze sparingowym, jakby testował jej granice. Musiała polegać na pamięci mięśniowej, żeby sobie poradzić, ale gdyby jej partnerzy byli dobrzy, znowu trafiłaby do izby chorych. Wyglądało na to, że trenera wkurzyło to, że przetrwała cały trening bez znokautowania.
W chwili, gdy jej atak paniki ustał, Xavier wybiegł z łazienki. Nie pojawił się na treningu i poczuła się zawiedziona. Ale to dobrze. Nie chciała polegać na nikim tutaj, a już na pewno nie na Xavierze. Było w nim coś innego.