Rozdział 48
Wściekłość, jaka w nim była, była nie do opisania.
Poczuł, jak jego własny gniew miesza się z gniewem Shadowa, gdy wpadł na Claire i zacisnął szczęki na jej tylnej nodze, gdy rzuciła się na Alexandrę. Ojciec Claire był Betą, a Claire odziedziczyła po nim cechy, więc była niemal tak duża jak alfa. Jęknęła i próbowała na niego warknąć, ale złapał ją w pół i rzucił nią tak, jak ona zrobiła to z Alexandrą.
Żądza krwi ogarnęła go, gdy zobaczył krew spływającą po jej futrze. Prawie zabiła Alexandrę. Krew za krew. Nie obchodziło go, gdy jęknęła i próbowała przewrócić się na brzuch. Jej poddanie nic nie znaczyło dla niego i Shadowa. Byli gotowi wykończyć Claire na miejscu, gdy otoczyło go kilku wrogich wilków. Jego wściekłość wzrosła i wiedział, że krwawa łaźnia nie skończy się tylko na Claire.