Rozdział 115
Aleksandra powoli weszła z powrotem po schodach i zatrzymała się w otwartych drzwiach. Próbowała ukryć przerażenie, ale nie sądziła, żeby jej się udało.
Justin miał na sobie tylko szorty, a całe jego ciało wyglądało jak gigantyczny siniak. Miał też ogromne otwarte rany na brzuchu w kształcie zębów. Ogromne zęby, które mogły należeć tylko do jednej osoby.
Co do cholery? Czy Zeke znowu go zaatakował, kiedy była w izolacji?