Rozdział 190
Zeke potrzebował chwili wytchnienia, żeby się uspokoić. Czy jego partnerka naprawdę współczuła Justinowi? Czy myślała, że jego los jakoś się odmieni, bo jej się to nie podobało? Jej tam nie było!
To nie ona wróciła z polowania i zobaczyła tyle chaosu i zniszczenia. To nie ona znalazła swoją matkę zamordowaną w lesie, a ojca związanego, gdy zerwanie więzi go osłabiło.
A potem usłyszeć Justina skomlącego, że mu przykro. Przeprosiny nie cofną niczego, co zrobiła jego rodzina.