Rozdział 68
Zeke czekał na dzwonek telefonu, ale jego uwaga skupiała się na kobiecie krążącej po swoim pokoju na górze.
„Prawie ją oznaczyłeś.”
Spojrzał na Dereka siedzącego jak najdalej od niego w salonie. Zrozumiałe. To już drugi raz, kiedy prawie złamał kark swojej Becie.