Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251
  2. Rozdział 252
  3. Rozdział 253
  4. Rozdział 254
  5. Rozdział 255
  6. Rozdział 256
  7. Rozdział 257
  8. Rozdział 258
  9. Rozdział 259
  10. Rozdział 260
  11. Rozdział 261
  12. Rozdział 262
  13. Rozdział 263
  14. Rozdział 264
  15. Rozdział 265
  16. Rozdział 266
  17. Rozdział 267
  18. Rozdział 268
  19. Rozdział 269
  20. Rozdział 270
  21. Rozdział 271
  22. Rozdział 272
  23. Rozdział 273
  24. Rozdział 274
  25. Rozdział 275
  26. Rozdział 276
  27. Rozdział 277
  28. Rozdział 278
  29. Rozdział 279
  30. Rozdział 280
  31. Rozdział 281
  32. Rozdział 282
  33. Rozdział 283
  34. Rozdział 284
  35. Rozdział 285
  36. Rozdział 286
  37. Rozdział 287
  38. Rozdział 288
  39. Rozdział 289
  40. Rozdział 290
  41. Rozdział 291
  42. Rozdział 292
  43. Rozdział 293
  44. Rozdział 294
  45. Rozdział 295
  46. Rozdział 296
  47. Rozdział 297
  48. Rozdział 298
  49. Rozdział 299
  50. Rozdział 300

Rozdział 7

Sądząc po wyrazie jego twarzy Juan wiedział, że za tę działkę można będzie uzyskać sporą sumę.

Jednak postanowił zrobić Stephenowi przysługę.

To był po prostu styl Juana.

„Po prostu składałam komplement. Doszukujesz się w tym zbyt wiele”, odpowiedziała Debra.

Juan zmarszczył brwi, oceniając szczerość słów Debry.

Miało to sens. Biorąc pod uwagę inteligencję Debry, jak mogła przewidzieć przyszłą wartość tej ziemi?

Juan zdał sobie sprawę, że za dużo myśli.

„Mam taką nadzieję.”

Juan odwrócił się, co pozwoliło Shelii poznać innych ludzi.

Shelia spojrzała na Debrę.

Debrze udało się uchwycić cień triumfu w oczach Sheilii.

Wypiła kieliszek szampana,

W oczach innych była po prostu nieudaną kobietą, porzuconą przez męża,

Jej mąż ją zostawił i zabrał inną kobietę, żeby poznać partnerów biznesowych. Czy coś może być większym żartem niż to?

Debra poczuła się zniechęcona. Planowała wmieszać się w elity biznesowe, ale po odejściu Juana stało się to trudne.

Jak mogła zwrócić się do tych przedsiębiorców, nie sprawiając wrażenia, że ma ku temu zamiar?

Debra rozejrzała się po okolicy i niedaleko dostrzegła fortepian.

Na ustach Debry pojawił się uśmiech, gdy przyszła jej do głowy pewna myśl.

Debra pewnym krokiem podeszła do fortepianu i wymieniła z pianistą krótkie pozdrowienia, po czym usiadła.

Jako dziedziczka rodziny Frazier musiała nauczyć się wielu rzeczy, choć nigdy nie sądziła, że będzie ich używać. Ale teraz okazały się przydatne.

Debra od jakiegoś czasu nie grała na pianinie, więc jej umiejętności były nieco zardzewiałe.

Ale wkrótce klawisze fortepianu podążyły za jej palcami, wydając melodyjną melodię, która idealnie pasowała do atmosfery imprezy. Goście byli oczarowani niespodziewaną muzyką fortepianową.

Wielu ludzi odwróciło się w jej kierunku, a gdy skończyła grać, w sali rozległy się brawa.

Widząc, że Juan i biznesmeni przerywają rozmowę, Shelia nie spuszczała wzroku z Debry i powiedziała: „Debra jest niesamowita. Potrafi grać na pianinie”.

„Ona jest profesjonalistką” – zauważył Juan od niechcenia.

Wśród tych osób było wielu, którzy potrafili grać na pianinie, a zdawanie odpowiednich egzaminów było dość powszechne. Fakt, że Debra zebrała tak gromkie brawa, świadczył o jej talencie muzycznym.

Wtedy Shelia zdała sobie sprawę z przepaści, jaka dzieli ją od Debry.

Uważała, że Debra jest po prostu szczęściarą i ładną osobą, ale zupełnie bezużyteczną.

Teraz okazało się, że była w błędzie.

Bardzo się myliła.

Po tym, jak Debra skończyła grać, wiele bogatych dam podchodziło do niej, żeby porozmawiać.

Chociaż nie mogła bezpośrednio nawiązać kontaktu z tymi potentatami biznesowymi, rozluźnienie więzi z ich żonami ułatwiało jej dotarcie do nich.

„Nie spodziewałem się, że pani Nichols będzie tak utalentowana w grze na pianinie” – zauważył Randy z kąta.

„Nieźle” – zgodziła się Marion.

„Nie znasz się na muzyce, prawda?” Randy zażartował.

„Nie, ale mi się podoba” – odpowiedziała Marion.

Nie rozumiał muzyki, ale ponieważ grała Debra, czuł się inaczej.

Gdy poszła do toalety, Debrę wciągnięto w odosobniony kąt. Próbowała krzyczeć, ale mężczyzna za nią zakrył jej usta.

„Nie wydawaj żadnego dźwięku” – wyszeptał mężczyzna.

Czując ciepło jego klatki piersiowej, Debra uregulowała oddech i ugryzła mężczyznę w dłoń.

„Auć!” – jęknął z bólu.

„Ugryzłaś mnie?” Mężczyzna ją puścił.

Debra szybko odsunęła się od nich i była zaskoczona, gdy zobaczyła jego twarz. „Marion?”

„A kogo innego się spodziewałeś?”

"Po co ten płaszcz i sztylet?"

„Wkradłem się. Nie chcę być widziany”.

„Co to za żart? Caleb jest twoim...”

Zanim Debra zdążyła dokończyć zdanie, natychmiast zamknęła usta.

Marion uniosła brwi. „Hm? Co chciałeś powiedzieć?”

Debra odwróciła wzrok.

W swoim ostatnim życiu Caleb zapisał cały swój majątek Mari . Dopiero później dowiedziała się prawdy.

Ale jak dotąd nikt nie wiedział, że Marion jest wnukiem Caleba.

„Mam na myśli, że Caleb jest dobroduszny, a ty jesteś dominującym właścicielem zagranicznych przedsiębiorstw. Nawet gdybyś się wślizgnął, nikt nie ośmieliłby się nic powiedzieć”.

„Może, ale wolę grać bezpiecznie” – powiedziała Marion.

„Nie mów mi, że wkradłeś się tu tylko po to, żeby mi to powiedzieć”.

Nie sądziła, że Marion będzie taka nudna.

„To dla ciebie.” Marion wręczyła Debrze kontrakt.

Debra spojrzała w dół i zobaczyła umowę pożyczkową.

„Tylko po to?” – zapytała.

Marion skinęła głową,

„Nudne!” Debra podpisała kontrakt i odrzuciła go Marion.

To było szaleństwo, że zastał ją, żeby podpisała kontrakt przy drzwiach damskiej toalety.

„Jako Twój wierzyciel, czy mogę zadać Ci pytanie?”

"Zacząć robić."

„Po co wydawać dziesięć miliardów dolarów na tę ziemię?”

Głos Marion był cichy, co zachęcało ją do odpowiedzi na pytanie.

„Nie mogę ci teraz powiedzieć” – odparła Debra.

„A co jeśli nalegam?” Marion widziała, że Debra miała inne plany.

Ale nie potrafił sobie wyobrazić, co mogłoby być tam warte dziesięć miliardów dolarów.

Była to nieopłacalna transakcja, ale działania Debry utwierdziły go w przekonaniu, że ziemia będzie warta o wiele więcej niż dziesięć miliardów dolarów.

„Gdybym ci powiedziała, że ta ziemia będzie warta dużo za sześć miesięcy, uwierzyłbyś mi?” – zapytała Debra.

„Nie.” Marion nie widziała jeszcze żadnych oznak tego.

„A co, jeśli powiem, że luksusowe nieruchomości wokół tego pustkowia są na sprzedaż?” – zapytała Debra.

„Jakie ekskluzywne nieruchomości?” Marion zmarszczyła brwi.

Nigdy o czymś takim nie słyszał.

„Wkrótce się dowiesz” – uśmiechnęła się Debra, przechodząc obok Marion w stronę toalety.

Marion zmarszczyła brwi i podeszła do holu, gdzie Randy zapytał: „Skończyłeś podpisywać?”

„Tak” – powiedziała Marion.

„Dlaczego ta długa twarz g?” zapytał Randy.

„Czy w pobliżu pustkowia, które kupiła Debra, znajduje się jakaś luksusowa nieruchomość?”

"Nie ma żadnych."

„Sprawdź, kto jest właścicielem ziemi wokół tego pustkowia”.

„To pustkowie znajduje się w obszarze ścieków. Nie ma nic do sprawdzenia.

Zapomnij o luksusowych nieruchomościach. Nikt by tam nawet nie zbudował boiska do koszykówki" — powiedział Randy.

„Obszar kanalizacji?” Marion była zaskoczona.

تم النسخ بنجاح!