Rozdział 19 Wysyłanie do Afryki
Zamarłam w miejscu, nie spodziewałam się tego po nim, bo powiedział mi, że nie bije kobiet, ale co ważniejsze, pozostałam nieruchoma, bo nie spodziewałam się takiej reakcji ze strony swojego ciała.
„Stałem się zboczeńcem?” – pytam siebie w myślach, zmartwiony.
Ryan zatrzymuje się, gdy wsiadamy do samolotu i delikatnie stawia mnie na ziemi. Obserwuje mnie z ciekawością, podczas gdy ja próbuję otrząsnąć się z dyskomfortu związanego z moją intymnością, którego wcześniej nie doświadczyłam, no cóż, nie bez namiętnych pocałunków.