Rozdział 44 Winda
Przyglądam mu się, naprawdę mając nadzieję, że zobaczę w jego oczach jakiś cień żartu, ale go nie ma. Ryan przyznał się do przestępstwa i uśmiecha się, jakby sprawiało mu to przyjemność. To sprawia, że cofam się ze strachu.
„Co mi zrobisz, jeśli się źle zachowam? Jeśli znowu odejdę, czy urwiesz mi nogi?
„Nie, nigdy bym się nie odważył zrobić ci czegoś takiego, Day. Mógłbym cię ukarać orgazmami lub skusić i nie dać ci tego, czego pragniesz, ale nigdy bym cię tak nie skrzywdził, wolałbym obciąć sobie ręce, niż ci to zrobić” – mówi stanowczo Ryan.