Rozdział 134
Ich głosy były zniekształcone i rozbrzmiewały echem, jakby dobiegały z tunelu. Wszystkie brzmiały jakby z oddali. Myśli Aleksandry wirowały w głowie, nie mając sensu. Serce waliło jej w piersi tak głośno, że nie mogła go słyszeć.
Odwróciła się od nich, żeby otworzyć drzwi, ale one ani drgnęły.
Była uwięziona.