Rozdział 147
W niedzielny poranek Alexandera siedziała na schodach przed blokiem administracyjnym z Zeke’iem, Derekiem i Mylesem.
Na zewnątrz stali strażnicy, pilnując wejścia. Tak wielu strażników. Czuła ich wzrok na tyle głowy.
Spotkali ich po drodze, patrolujących ulice. Oni również patrzyli na nich, jakby byli celem tej operacji.