Rozdział 151
Aleksandra czuła na sobie wzrok wszystkich, idąc na zajęcia z robótek ręcznych. Znów to samo.
Tylko że teraz to już nie było to samo. W weekend poszła i dała się spółkować, potem skopała tyłek Alfie, a na dokładkę dobrowolnie weszła w mrok lasu. Nie była już tą samą osobą co wcześniej.
Zamiast ją odepchnąć, schodzili jej z drogi. Nie była pewna, czy to dlatego, że słyszeli, co zrobiła, czy dlatego, że widzieli, jak trzyma Zeke'a za rękę. Nie sądziła jednak, by ojciec Zeke'a ujawnił publicznie, co mu zrobiła.