Rozdział 199
Wielu strażników ustawiło się po obu stronach drogi, gdy studenci szli w miejsce wskazane im przez dziekana po lunchu.
Alexandera wyczuwała niepokój. Szła kiedyś tą drogą, tego dnia, gdy próbowała odejść od Zeke'a po wypisaniu ze szpitala. To była jedna z niewielu dróg prowadzących zbyt blisko lasu. Już czuła, jak ta ciemność ją otacza.
Dłonie miała spocone, a serce waliło jej jak młotem w piersi. Uczniowie idący przed nimi co chwila się odwracali, więc była pewna, że to słyszeli. Torba na plecach wydawała się jeszcze cięższa niż rano, kiedy Derek jej ją podał.