Rozdział 93
Alexandera nie zdążyła nic zjeść, a Zeke siedział naprzeciwko niej w jadalni, nawet nie udając, że je. Siedział tak nieruchomo, patrząc na nią, że zastanawiała się, jaki plan knuje w swojej głowie. Czy znów trafi do izolatki? A może spotka go coś o wiele gorszego?
Zeke oderwał od niej wzrok dopiero, gdy jego ciało się spiąło, i spojrzał na wejście. Chwilę później do jadalni weszła grupa uczniów. Rozpoznała kilku z nich jako wampiry, które odwiedziły Zeke'a zeszłej nocy.
Cała jadalnia ucichła, gdy zatrzymali się, by się rozejrzeć. Ponieważ wampiry nie żywiły się pokarmem stałym, nigdy wcześniej nie widziała żadnego w jadalni, a te akurat na pewno by zapamiętała. Podobnie jak zeszłej nocy, uderzyła ją ich potężna siła. Nie tak silna jak sekretarka dziekana czy radny, ale taka siła była rzadkością u tak młodych ludzi.