Rozdział 96
„Czy w ogóle możemy to zrobić? Czy możemy ustąpić?” – zapytała ponownie Alexandera, krążąc po garderobie Zeke’a.
Poziom jej niepokoju sięgnął zenitu i nie sądziła, żeby nawet Zeke mógł ją z tego wyciągnąć.
Co, do cholery, się dzisiaj działo? Spodziewała się, że jej dzień dobiegnie już końca. Spodziewała się, że będzie teraz dochodzić do siebie w izbie chorych albo w łóżku Zeke'a, gdzie zazwyczaj budziła się po czymś takim. A jednak była tu, gotowa walczyć z doświadczonymi wojownikami – równymi Zeke'owi, którzy prawdopodobnie byli równie bezwzględni jak on.