Rozdział 12 Nie spodziewając się tego
Kończę prysznic, ale nie mogę uspokoić przypływu wrażeń, które mi wywołuje. Wiedząc, że nie mogę tu zostać wiecznie, by zaspokoić natrętną ciekawość, rozglądam się za czymś, czym mogłabym zakryć swoją nagość, mając nadzieję, że Ryana nie ma w pobliżu.
„Nie, najlepiej, żeby go nie było w pokoju. Zajęło mi to wystarczająco dużo czasu, żeby się ubrał i wyszedł. Prawdopodobnie już go tu nie ma” – mówię sobie w myślach, żeby się uspokoić.
„Wszystko będzie dobrze, muszę po prostu wyjść i stawić temu czoła. Nie jestem już małą dziewczynką, dam sobie z tym radę” – mówię do siebie, szukając ręcznika.