Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Zaangażowanie
  2. Rozdział 2 Zboczeniec
  3. Rozdział 3 Idąc do jego domu
  4. Rozdział 4 Odnajdywanie siebie
  5. Rozdział 5 Czarna suknia ślubna
  6. Rozdział 6 Ślub
  7. Rozdział 7 Podpisanie ustawy
  8. Rozdział 8 Dawanie i otrzymywanie
  9. Rozdział 9 Widząc Maxa
  10. Rozdział 10 Dotykanie czegoś
  11. Rozdział 11 Jej ciało
  12. Rozdział 12 Nie spodziewając się tego
  13. Rozdział 13 Ciekawość
  14. Rozdział 14 Utrata sensu
  15. Rozdział 15 Bycie intymnym
  16. Rozdział 16 Katherine
  17. Rozdział 17 Zirytowana kobieta
  18. Rozdział 18 Łaskotki
  19. Rozdział 19 Wysyłanie do Afryki
  20. Rozdział 20 Osoby starsze bez energii
  21. Rozdział 21 Próba adaptacji
  22. Rozdział 22 Prawie pięćdziesiąt
  23. Rozdział 23 Zboczeńcy
  24. Rozdział 24 Ucieczka od Ryana
  25. Rozdział 25 Zwiedzanie domu
  26. Rozdział 26 Ukryj
  27. Rozdział 27 Bez marudzenia
  28. Rozdział 28 O moim ojcu
  29. Rozdział 29 Wspólne jedzenie
  30. Rozdział 30 Martwienie się o swoją śmierć
  31. Rozdział 31 Krwawienie z nosa
  32. Rozdział 32 Wizualnie zachwycający
  33. Rozdział 33 Idziemy razem na piwo
  34. Rozdział 34 Żenujące
  35. Rozdział 35 Tornado
  36. Rozdział 36 Utrata kontroli
  37. Rozdział 37 Nudny porządek
  38. Rozdział 38 Plan ucieczki
  39. Rozdział 39 Możliwość zawału serca
  40. Rozdział 40 Tworzenie mojej pułapki

Rozdział 3 Idąc do jego domu

Mężczyzna szybko mnie unieruchamia, wprawiając mnie w taki ruch, że czuję zawroty głowy, ale zanim zdążę otrząsnąć się z zawrotów, uderza mnie, kradnąc mi oddech.

„Zachowuj się, mała. Najpierw pozwól mi wyleczyć twoje rany, a potem możesz rzucać napady złości jak rozpieszczone dziecko” – mówi mężczyzna, przecierając czymś mokrym jedną z moich zranionych dłoni.

Chociaż próbuję się opierać, delikatny dotyk w połączeniu z jego mocnym uściskiem sprawia, że ból staje się bardziej znośny. Odwracam się więc i pozwalam mu opatrzyć moje rany, jednocześnie przeklinając go w myślach.

Przecież nie mogę uderzyć wroga ani go obrazić, jeśli nie wiem, dokąd mnie prowadzi ani ile osób za nami podąża.

„Czego chcesz?” pytam.

„Aby uleczyć twoje rany. Obiecałem twojemu ojcu, że cię ochronię, i zawiodłem w rekordowym czasie. Czego wcale nie lubię” – mówi.

„Dlaczego miałbym cię poślubić? Jeśli mnie lubisz, nie jesteś pierwszą osobą, która tak do mnie czuje, ale to nie znaczy, że muszę cię poślubić”.

„Nie prosiłem o to twojego ojca, jeśli tak myślisz. To on przyszedł dziś jako król, aby mnie poślubić”.

„To niemożliwe” – szepczę oszołomiony.

„Powinieneś zapytać go o powody. Chcę, żebyś wiedział, że zaakceptowałem, a ponieważ umowa jest już zawarta, to tak się stanie. Więc pytam cię jeszcze raz, czy chcesz to uczynić przyjemnym, czy wybrać długą i irytującą drogę?”

"Nie wyjdę za ciebie."

Mężczyzna kiwa głową, ale widać, że nie obchodzi go to. Więc gryzę dolną wargę, czując się zirytowana, ponieważ wydaje się, że ani on, ani mój ojciec nie przejmują się moim niezadowoleniem z tego powodu.

„W takim razie wybrałeś dłuższą drogę” – mówi, gdy samochód się zatrzymuje.

Natychmiast wysiada i otwiera drzwi, które wyglądają jak winda. Rozglądam się i zdaję sobie sprawę, że jesteśmy w dość znajomym garażu. Wchodzę więc do windy, która zamyka się za mną.

„Mój ojciec na pewno przemyślał sprawę lepiej, kiedy zobaczył, że wychodzę. Cieszę się, że mnie tu przyprowadziłeś, teraz to ja będę się dobrze bawić i będę usatysfakcjonowana, kiedy mój ojciec wyrzuci cię z naszego życia” – mówię stanowczo.

Mężczyzna obok mnie się uśmiecha, ale nic nie mówi. Zamiast tego, gdy tylko otwierają się metalowe drzwi, zaczyna zdejmować mokre ubrania. Zamieram, gdy tylko wychodzę z windy, ponieważ chociaż garaż wygląda bardzo podobnie do windy, to nie jest mój dom.

„Gdzie jesteśmy?” pytam.

„Miejsce, w którym będziesz się dobrze bawić i poczujesz satysfakcję. Nie powiedziałeś mi, czy poczujesz to wszystko sam, czy też będziesz potrzebował mojej pomocy” – mówi mężczyzna, zdejmując koszulę zapinaną na guziki, odsłaniając ciało pokryte wieloma liniami, które wyraźnie wskazują, że dużo ćwiczy.

Szybko zakrywam oczy i odwracam się, wiedząc, że niegrzecznie jest patrzeć na czyjeś nagie ciało bez jego zgody.

„Nie musisz się odwracać. W końcu zobaczysz i dotkniesz tego, kiedy będziemy mężem i żoną, Day” – mówi mężczyzna za mną.

„ Przestań gadać głupoty i zabierz mnie do domu” – rozkazuję.

Z chwili na chwilę przestaję słyszeć jego głos i to mnie przeraża. Więc rozglądam się dookoła, nie mając odwagi, by się odwrócić. Dopiero gdy coś spada mi na głowę, krzyczę i czując coś silnego za sobą, rzucam się na jego ciało, czepiając się jak zwierzę jego torsu.

„Nie krzycz, właśnie rzuciłem w ciebie ubraniami. Idź się przebrać, zanim się przeziębisz i trzymaj się ode mnie z daleka. Jeśli mnie tak uwiedziesz, to chyba nie będę mógł doczekać się naszej nocy poślubnej” – mówi mężczyzna, a ja natychmiast odsuwam się od jego ciała, jakby mnie paliło.

Gdy tylko to robię, ręcznik okrywający jego ciało spada i muszę zobaczyć coś dużego, przytrzymywanego przez bieliznę, w której najwyraźniej znajduje się coś niebezpiecznego.

„A ja jestem zboczeńcem” – szydzi mężczyzna i odchodzi, a ja ze wstydu zasłaniam oczy.

„Zrobiłeś to celowo” – krzyczę zirytowany.

„Już powiedziałem twojemu ojcu, że jesteś u mnie. Więc posłuchaj, on nie przyjdzie cię odebrać i zabronił mi odsyłać cię do domu. Więc jeśli chcesz odejść, idź sam”.

„Ale zanim to zrobisz, chcę, żebyś wiedziała, gdzie jesteśmy. Mój dom znajduje się w Inferno. Powodzenia w znalezieniu transportu. Ale jeśli jakimś zrządzeniem losu nie możesz wyjść, w moim domu jest piętnaście pokoi, wybierz jeden. Pójdę poćwiczyć, mała” – mówi mężczyzna, po czym znika, jakby nic się nie stało.

„To musi być jakiś żart. Mój ojciec nie może mnie tak zostawić. Wie, że nie będę mogła odejść, jeśli nie przyjdzie ktoś upoważniony przez właściciela nieruchomości” – mówię, gdy kałuża wody pod moimi stopami powiększa się od kropel wody kapiących z moich ubrań.

„Jakież wspaniałe były moje pierwsze urodziny jako osoby dorosłej” – mówię sobie w myślach, drżąc.

Choć nie mogę narzekać, miałem doskonały widok, jakiego nie ma nawet najbardziej wysportowana osoba na studiach, i to sprawia, że moja zła noc jest odrobinę mniej zła.

„O czym myślisz, Day?” – mówię, uderzając się w głowę. „Straciłem wszelkie ślady zdrowego rozsądku”.

Imponujący dom wita mnie, dlatego muszę działać szybko. Najlepiej jest założyć suche ubrania i dopiero wtedy pomyśleć, jak wyjść. Ponieważ jasne jest, że nie mogę zostać w domu obcej osoby.

Szybko znajduję pokój, do którego wchodzę i natychmiast biorę prysznic i ubieram się w suche ubrania, aby móc wyjść. Kiedy jestem w pokoju i kończę się ubierać, dzwoni telefon i odbieram, mając nadzieję, że poproszę o pomoc.

"Cześć?"

„Dzień” – mówi mój ojciec.

„Tato” – mówię i zaczynam płakać z powodu wszystkiego, co mi się przytrafia.

„Nie płacz. Wszystko to dla twojego dobra. Muszę jechać w ważną podróż, więc idź na wszystkie spotkania, żeby zorganizować twój ślub. Dwa tygodnie mijają szybko, dlatego musisz się pospieszyć”.

„Tato, przyjedź po mnie”.

„Zostań tam. Nie chcę, żebyś była sama w domu. Day, bądź posłuszna, potrzebuję cię, dlatego zamrożę wszystkie twoje konta. Dopiero kiedy za niego wyjdziesz, będziesz mogła z nich korzystać z umiarem. Kocham cię, córko, i przepraszam”, mówi mój ojciec, rozłączając się, sprawiając, że krzyczę i płaczę bez przerwy.

„To nie może mi się przydarzyć” – mówię sobie w myślach.

تم النسخ بنجاح!