Rozdział 43 Lekcja
Następnego dnia
Na szczęście udało mi się odpocząć bez żadnych niedogodności, choć nie byłam do końca zadowolona z obecności strażników, a to dlatego, że Ryan nie chciał oddalać swoich psów stróżujących od drzwi mojego pokoju.
Na szczęście nie było żadnych nowinek, bo Ryan nie próbował być wobec mnie sprytny, podejmując nowe absurdalne decyzje, ani nie próbował wejść do mojego pokoju, żeby się wygłupiać. Ale nie wiem, czy tak będzie zawsze.