Rozdział 68 Spanie razem
Mimo że przyszedłem być sam, nie czuję się dobrze pozostając sam. Dlatego siadam na podłodze, patrząc w miejsce, w którym odszedł Ryan.
„Powiedział, że się mną zaopiekuje, nawet jeśli poproszę go, żeby odszedł, więc dlaczego w końcu odszedł?”
„Mówiłam ci, że poszedł tędy, musi być gdzieś blisko” – mówi kobieta, a ja biorę głęboki oddech.