Rozdział 201
Krzyk Alexandry rozdarł serce Zeke'a na pół.
Jej ból, jej poczucie winy przytłoczyły go. Zeke upuścił torbę i próbował podejść do swojej partnerki, ale okazało się, że jest spętany magią tego drania. Został przytrzymany w miejscu, podczas gdy Alexandera uniosła się w powietrze. Tylko po to, by ją dręczyć, by pokazać jej, że on może to zrobić i że Alexandera nic nie może na to poradzić.
Potem ciało wrzucono do lasu. Wyczuł te ohydne stworzenia, które krążyły wokół, jakby oszalały z wściekłości, okrążając ciało dziecka. Aleksandra jęknęła. Wiedział, że ona też je czuje, ale poczucie winy ją blokowało. Już się poddała.