Rozdział 78
Punkt widzenia Gabriela
Evelyn siedziała na siedzeniu pasażera w moim samochodzie, wyglądając tak samo sarkastycznie jak dziś rano, jej usta jak płatki róż były ściągnięte i błagały o ugryzienie. Jedyną różnicą był rumieniec na jej twarzy, który pozostał po tym, jak ją zawstydziłem Ryanem-pieprzonym-Cartierem.
Musiałbym coś zrobić z tym zagrożeniem, i to szybko. Tylko idiota nie zauważyłby, jak gapił się na Evelyn, śledząc każdy jej ruch jak wychłostany pies.