Rozdział 117
(punkt widzenia Isabelli)
Krzyk wyrwał mi się z gardła, gdy patrzyłam, jak szczątki Lili znikają w wodzie poniżej. Moje oczy, przekrwione i dzikie z rozpaczy, śledziły łuk kryształowego wisiorka w powietrzu, zanim zniknął pod falującą powierzchnią Moonlit Reflection Pool.
„Lila...” wymamrotałam, a mój głos załamał się, gdy wymówiłam imię córki.