Rozdział 41
(punkt widzenia Isabelli)
Triumfalny uśmieszek Victorii palił mnie, gdy prześlizgiwała się obok, trzymając ramię Ethana. Ich idealne sylwetki zniknęły przez wielkie wejście do Howling Moon Grand Hotel, pozostawiając mnie stojącego samotnie w ulewie.
Deszcz spływał mi po twarzy, mieszając się ze łzami, które odmawiały mi uznania. Moja Vintage Moonlight Gown, kiedyś powód do dumy, teraz przylgnęła do mojej skóry jak zimny, ciężki całun.