Rozdział 254
(punkt widzenia Isabelli)
Wyszedłem z Rosewood Haven, a Connor Blackthorn szedł za mną. Konfrontacja z Ethanem i Victorią wyczerpała mnie, ale usatysfakcjonowała. Po raz pierwszy udało mi się przechytrzyć Victorię w jej własnej grze.
Luke Blackwood stał i czekał przy wejściu, jego potężna sylwetka była czujna pomimo swobodnej postawy. Jego szare oczy natychmiast odnalazły moje, przesuwając się po mnie z ledwie skrywanym niepokojem.