Rozdział 309
Jej twarz się zmieniła, rozczarowanie i wściekłość przemknęły przez jej rysy, zanim zdążyła je ukryć. Wilk warknął pod skórą, reakcja, która zaskoczyła mnie intensywnością.
Oficer Benjamin Trent zrobił krok naprzód. „Pani Frost, proszę tędy.”
Gdy Wiktorię wyprowadzano, Isabella patrzyła z wyraźną ulgą, która ją ogarniała. Wyszła ze środka z wysoko uniesioną głową, a ja podążyłem za nią w pełnej szacunku odległości, z głową pełną pytań bez odpowiedzi.