Rozdział 311
Następnego ranka wróciłam i zastałam Luke'a dokładnie tam, gdzie go zostawiłam. Jego czujność nie uległa zmianie, mimo że minęło wiele godzin.
„Zostałeś całą noc” – zauważyłem, odkładając torbę.
„Powiedziałem, że tak” – odpowiedział po prostu, wstając z krzesła. „Stan twojej matki jest stabilny. Nie ma żadnych zmian”.