Rozdział 314
Zmusiłem się, by pozostać nieruchomo, chociaż całe moje ciało drżało z wysiłku.
Victoria naciskała mocniej, jej słowa stawały się coraz bardziej cięte, a zapach jej wilka przesycony nienawiścią.
„Czemu wy wszyscy jeszcze żyjecie?” – warknęła, a w jej oczach błyszczała złość. „Powinniście po prostu umrzeć razem ze swoją bezużyteczną matką i spotkać się ze swoim małym bękartem na rodowych terenach łowieckich!”