Rozdział 336
(punkt widzenia Isabelli)
„Liv, to prawda, nie skłamałem. Gdy tylko dowiedziałem się o innym zgodnym dawcy, natychmiast zmieniłem leczenie Emmy”. Głos Ethana był cichy, niemal błagalny, gdy stał przede mną w sterylnym korytarzu Gabinetu Medycznego Stada Silvercrest.
Krew wciąż sączyła się z ran, które zadałem Nożem Myśliwskim o Srebrnym Ostrzu, plamiąc mu koszulę. Srebro spowolniłoby gojenie, sprawiając, że ból się utrzyma – przyjemnie.