Rozdział 124
Zimne spojrzenie Ethana utkwiło w Isabelli, jakby obwiniał ją za ten obrót wydarzeń. Ale moja przyszła wnuczka stała wysoko, jej godność pozostała nienaruszona pomimo wszystkiego, co przeszła.
(punkt widzenia Isabelli)
Prywatne kwatery Matriarchy Evelyn były ciepłe i zachęcające, co stanowiło ostry kontrast z zimną formalnością Stone Ancestral Hall. Starsza wilczyca poruszała się z zaskakującą gracją, serwując mi herbatę z jeżyn księżycowych i dziczyznę, moje ulubione.