Rozdział 230
(punkt widzenia Isabelli)
W następnej sekundzie źrenice mojej matki nagle się rozszerzyły. Jej klatka piersiowa gwałtownie uniosła się, gdy spojrzała na Ethana z wściekłością, jakiej nigdy wcześniej nie widziałam.
„Ty...” – wyszeptała, a jej głos drżał ze złości. Monitor obok jej łóżka zaczął piszczeć jak szalony, a jej tętno przyspieszyło.