Rozdział 239
(punkt widzenia Liama)
„Ethan Stone, nie dotykaj Isabelli!” krzyknęłam, a moje oczy błysnęły opiekuńczą furią. Nie zasługiwał na to, żeby ją dotykać, nie po tym wszystkim, co jej zrobił.
W tawernie zapadła całkowita cisza. Każdy obecny wilk wyczuł niebezpieczne napięcie między nami. Bursztynowe oczy Ethana zwęziły się, jego obecność Alfy wypełniła pokój niczym fizyczna siła.