Rozdział 339
(punkt widzenia Isabelli)
Parking przed Rosewood Haven zamienił się w pole bitwy. Uścisk Ethana na moim nadgarstku był jak żelazne kajdany, a jego siła Alfy uniemożliwiała mi wyrwanie się.
Walczyłam z jego uściskiem z całych sił. Moja wilczyca warczała pod moją skórą, jej szmaragdowe oczy błyszczały furią, a odraza do niego zalewała moje ciało.