Rozdział 344
(punkt widzenia Ethana)
Mój wilk rzucił się naprzód, warcząc z odrazą na oszustwo Victorii. Siła mojego kopniaka rzuciła ją na ziemię, zostawiając ją rozciągniętą u moich stóp jak kłamczuchę, którą była.
Przez kilka sekund wydawała się zbyt oszołomiona, by zareagować. Ból musiał w końcu przywrócić ją do rzeczywistości, bo powoli uniosła głowę, a w jej załzawionych oczach pojawiło się niedowierzanie.