Rozdział 356
Nałożył jej jedzenie na talerz i przypomniał, żeby jadła powoli. „Uważaj, Emmy. Nie spiesz się”.
Victoria siedziała naprzeciwko nich, doskonale zdając sobie sprawę z niechęci Ethana. Milczała, co było jednym z powodów, dla których Ethan jeszcze nie wyszedł. Cisza była lepsza od jej manipulacji.
W połowie posiłku Ethan poczuł dziwne ciepło rozchodzące się po jego ciele. Gardło mu wyschło i sięgnął po więcej wody.