Rozdział 82
„Nie wiem, o czym mówisz” – powiedziała, ale w jej głosie zabrakło pewności siebie.
Uśmiechnąłem się i dałem znak jednemu z ochroniarzy. Zniknął na chwilę, po czym wrócił z krytą klatką.
Nawet z miejsca, w którym stałem, słyszałem ciche syczące dźwięki dochodzące ze środka.