Rozdział 89
(punkt widzenia Isabelli)
Telefon ciążył mi w dłoni, a z głośnika nadal dobiegał głos Matriarchy Evelyn.
„Alfa Blackwood czeka na ciebie na dole, kochanie” – powiedziała ciepłym tonem, ale nie pozostawiającym miejsca na dyskusję. „Dobry młody Alfa z szanowanego rodu. Wszystko załatwiłam”.