Rozdział 258
(punkt widzenia Victorii)
„Nigdy mi o tym nie wspomniał, skąd mógł wiedzieć? Jak dużo wie?” – wyszeptałam, a moje palce drżały, gdy ściskałam telefon.
Moje myśli krążyły wokół każdej rozmowy, każdej interakcji, w której mogłem się poślizgnąć. Byłem tak ostrożny w kwestii dawcy nerki. Lekarze zaangażowani w sprawę zostali sowicie wynagrodzeni za milczenie, a dokumenty zostały głęboko zakopane w archiwach Silvercrest Pack Medical Den.