Rozdział 275
Moje serce pękło na te słowa. Victoria dobrze ją szkoliła, wykorzystując naszą córkę jako emocjonalną tarczę. Przez dziesięć lat pozwalałam, aby to trwało, mówiąc sobie, że dla Emmy lepiej jest mieć oboje rodziców w swoim życiu.
Byłem głupcem.
„Emma” – powiedziałam delikatnie, odsuwając się, by spojrzeć jej w oczy – oczy tak podobne do moich. „Twoja matka tobą manipuluje. Wykorzystuje cię, by się chronić”.