Rozdział 291
(punkt widzenia Victorii)
Wyjąłem Amulet Tożsamości z rąk Evelyn Winters, moje palce lekko drżały, gdy mocowałem go z powrotem wokół szyi. Stara wilczyca leżała złamana na dole klatki schodowej, jej oddech był płytki i nieregularny.
Doskonały.