Rozdział 296
(punkt widzenia Isabelli)
„Operacja się udała”. Te cztery słowa z ust doktora Harrisona Fletchera były najsłodszymi, jakie kiedykolwiek słyszałem.
Moje kolana ugięły się, gdy poczułem ulgę. Łzy płynęły mi po twarzy, mój wilk w końcu się odprężył po godzinach napiętej czujności. Przytłaczający ciężar potencjalnej straty spadł z moich ramion, pozostawiając mnie oszołomionego.