Rozdział 244
Zmarszczyłam brwi, a strach zastąpił konsternacja. „O czym ty mówisz?”
„Prawdziwym zagrożeniem dla Emmy nie jestem ja” – powiedziała cicho Isabella. „To Victoria”.
Roześmiałam się na to wprost. „Victoria? Ona kocha Emmę bardziej niż cokolwiek innego na tym świecie”.